wstecz
(aut. Łukasz Guza, Gazeta
Prawna 23.10.2006; dps.pl 3.11.2006)
Gazeta Prawna rozmawia ze Sławomirem Piechotą, wiceprzewodniczącym sejmowej
komisji ustawodawczej
W Polsce pracuje tylko co szósta osoba niepełnosprawna. Rząd chce
zmienić przepisy dotyczące ich zatrudnienia, tak aby mogli pracować, płacić
podatki, a nie utrzymywać się z rent, które obciążają budżet państwa.
- W Polsce aktywnych zawodowo jest nieco ponad 16 proc. osób niepełnosprawnych,
czyli około trzy razy mniej niż średnio w krajach UE. Jaki ma to wpływ na
finanse publiczne?
- Konsekwencje takiego stanu rzeczy są druzgocące dla budżetu państwa. W
Polsce bowiem dla ponad 130 na 1000 mieszkańców renta stanowi podstawowe źródło
utrzymania, podczas gdy średnia w krajach OECD wynosi ok. 62 rencistów na
1000 mieszkańców. Aby sfinansować renty w Polsce wydaje się na ten cel ponad
4 proc. PKB, czyli wiele razy więcej niż wydają inne kraje europejskie (Włochy
- 0,99 proc., Niemcy - 1,05 proc., Czechy - 1,68 proc.). Niska aktywność zawodowa
osób niepełnosprawnych odbija się na ogólnym poziomie aktywności zawodowej,
który w Polsce wynosi 52 proc. i jest najniższy w Europie.
- Być może sytuację niepełnosprawnych na rynku pracy poprawi zapowiadane przez
rząd zwiększenie ich zatrudnienia w instytucjach publicznych?
- Państwo cechuje hipokryzja: od innych wymaga zatrudniania niepełnosprawnych
pod groźbą kary - samo zaś jaskrawo ten obowiązek lekceważy. Rażącymi przykładami
są ZUS czy KRUS, a więc instytucje, które powinny wzorcowo wypełniać ten obowiązek,
choćby po to, by zamiast płacić ludziom renty, aktywizować ich zawodowo. Tymczasem
tylko w tym roku ZUS za niezatrudnianie niepełnosprawnych zapłaci karę na
rzecz Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w wysokości
27 milionów zł! Instytucje publiczne muszą dawać przykład, od Kancelarii Premiera
po urzędy gminne.
- Jaki wpływ na poziom zatrudnienia niepełnosprawnych mają wciąż zmieniające
się przepisy? Parlament pracuje obecnie nad 43 nowelizacją ustawy o rehabilitacji,
która obowiązuje dopiero 9 lat.
- Wobec tak niejasnych i wciąż zmienianych przepisów, wielu pracodawców woli
zapłacić karę na PFRON zamiast zatrudnić niepełnosprawnych. Dlatego uważam,
iż trzeba nie tyle kolejnej nowelizacji, co całkiem nowej ustawy opartej na
doświadczeniach krajów, w których niepełnosprawni żyją głównie z pracy, a
nie z różnorodnych świadczeń socjalnych.
- Gdy zmieniają się przepisy dotyczące wsparcia niepełnosprawnych, rządzący
zawsze dyskutują o przyszłości PFRON. Czy celowa byłaby jego likwidacja?
- PFRON jest potrzebny w obecnym, czyli opartym na zasadzie kwotowej, mechanizmie
finansowania aktywizacji osób niepełnosprawnych. Dzisiejszy system wspierania
pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych stał się niewydolny. Fundusz
powinien funkcjonować jako mechanizm gromadzenia potrzebnych środków. Natomiast
zdecentralizowana powinna być realizacja wszelkich programów, służących aktywności
zawodowej osób niepełnosprawnych. Trzeba także wyraźnie rozdzielić finansowanie
i realizację przez PFRON rehabilitacji społecznej od rehabilitacji zawodowej.
Mówiąc najkrócej: pieniądze zbierane od pracodawców za niezatrudnianie niepełnosprawnych
powinny trafiać do pracodawców zatrudniających, zaś pieniądze otrzymywane
z budżetu państwa powinny finansować działalność warsztatów terapii zajęciowej,
ośrodków opiekuńczo-rehabilitacyjnych czy likwidację barier. Dziś - absurdalnie
- pieniądze z budżetu finansują zatrudnianie, a pieniądze od pracodawców trafiają
do organizacji pozarządowych i samorządów!
- Zgodnie z rządową autopoprawką do projektu nowelizacji ustawy o rehabilitacji,
PFRON będzie finansował składki niepełnosprawnych pracowników na ZUS i KRUS.
Czy nie jest to zbyt duże obciążenie dla funduszu?
- Paradoksalnie, w PFRON w poprzednim roku zostały niewykorzystane pieniądze.
Dzieje się tak w wyniku ograniczania działań Funduszu w celu zaoszczędzenia
pieniędzy, które budżet pochłonie na inne cele. Efektem jest najniższy w UE
poziom aktywności zawodowej niepełnosprawnych. Dlatego powtarzam - warto zatrudniać
niepełnosprawnych, bo jeśli pracują, to nie sięgają po renty, nie potrzebują
zasiłków, a płacą podatki i są aktywnymi konsumentami.
Sławomir Piechota - radca prawny, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej
oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Organizacji Pozarządowych