(aut. MPiPS 7.12.2007; dps.pl
20.12.2007)
W ostatnich dniach w mediach pojawia się wiele informacji wskazujących na
występujące nieprawidłowości w sprawowaniu opieki wobec osób starszych w jednostkach
całodobowego wsparcia. Ujawnianie takich faktów jest niezwykle cenne. Bicie
i lżenie pensjonariuszy nie jest jednak normą w polskich domach seniora. W
większości z nich personel z dużym zaangażowaniem i zrozumieniem wykonuje swoją
pracę, tworząc atmosferę życzliwości i przyjaźni.
Apelujemy do prasy, aby o takich domach też pisała. Ministerstwu zależy na
tym, by nie wywoływać wśród osób starszych czy niepełnosprawnych i ich bliskich
przekonania, że "wszystkie placówki są złe" i "dzieją się nich
straszne rzeczy" oraz, że należy się bać momentu, w którym traci się zdolność
do samodzielnej egzystencji, bo wówczas spotykają taką osobę same okrutności.
W obecnym stanie prawnym, rozróżniamy dwie kategorie placówek całodobowego
wsparcia dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji:
- domy pomocy społecznej, funkcjonujące w systemie pomocy społecznej prowadzone
przez samorządy terytorialne lub na ich zlecenie przez inne podmioty niepubliczne.
Wszystkie funkcjonujące domy pomocy społecznej (811 domów, w których przebywa
82 tysiące osób) legitymują się wydanym przez właściwego wojewodę zezwoleniem
na prowadzenie domu (stałego lub warunkowego - wydanego do momentu zakończenia
programu naprawczego w zakresie osiągnięcia wymaganych standardów)
- placówki całodobowego wsparcia działające w oparciu o przepisy o działalności
gospodarczej, które funkcjonują poza systemem pomocy społecznej. Placówki te
są prowadzone przez osoby prywatne, funkcjonują na zasadach wolnorynkowych,
a więc osoba lub rodzina zawiera z podmiotem prowadzącym dwustronną umowę cywilno-prawną
na zapewnienie określonych usług.
Ponieważ w tych placówkach już wcześniej dochodziło do łamania praw osób w
nich przebywających, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wystąpiło z inicjatywą
ustawodawczą, która wprowadziła przepisy (ustawą z dnia 12 marca 2004 r.) nakładające
obowiązek ubiegania się tych placówek o zezwolenie u właściwego wojewody, czyli
o wpisanie do rejestru placówek funkcjonujących zgodnie ze standardami.
Placówki, całodobowo opiekujące się ludźmi starszymi, które nie są zarejestrowane
u wojewody, działają nielegalnie. Nie ma tutaj znaczenia nazwa placówki: pensjonat,
gospodarstwo agroturystyczne, zakład rekonwalescencyjny, inne. Liczy się fakt,
czym w rzeczywistości zajmuje się dany podmiot.
Obecnie jedynie 85 prywatnych placówek po złożeniu wymaganych dokumentów legitymuje
się wydanym przez właściwego wojewodę zezwoleniem na prowadzenie. Wojewoda
wydaje zezwolenie jedynie po spełnieniu przez podmiot prowadzący określonych
w ustawie standardów. Na bieżąco działalność placówki jest nadzorowana przez
inspektorów wojewody.
Służby wojewody w przypadku powzięcia informacji o działającej nielegalnie
placówce podejmują działania zmierzające do ukarania właściciela karą pieniężną
w wysokości 10 tys złotych, jeśli nie posiada wymaganego zezwolenia i zobligowania
go do natychmiastowego przystąpienia do procesu rejestracji Były również przypadki
występowania przez służby wojewody do prokuratury, jeśli ujawniano łamanie
praw osób przebywających w takiej placówce.
Niestety, zdarza się, że nieświadome obowiązujących procedur rodziny, umieszczają
w funkcjonujących nielegalnie placówkach swoich bliskich. Dlatego apelujemy
do wszystkich: Sprawdzajcie, czy placówka jest w rejestrze wojewody!